Maciek-Tamara

Tak. Spojrzałem dobrze. Przejechałem 6tyś km i zdarzyło się to pierwszy raz.

Witam Panów. Mam pytanie dotyczące "wyświetlania" funkcji CAR. Otóż są tam między innymi 3 zakładki: Długookresowo, od tankowania, od uruchomienia. Dwie skrajne są ok, natomiast zginęły mi gdzieś kilometry z karty od tankowania. Zatankowałem w czwartek i zrobiłem 150 km. W piątek przejechałem 120 km, w sobotę 120 km, a w poniedziałek kolejne 150 km. Pokazał: przejechane km-540, spalanie itd. Do przejechania (tankowania) 530 km. Ok., odpalam we wtorek, a na wyświetlaczu: do tankowania 530 km PRZEJECHANE km- 146. Pytam więc, gdzie w nocy wcięło mi pozostałe przejechane kilometry (380). Wszystkie pozostałe dane są ok. Instrukcja mówi, że te dane kasują się samoczynnie po zatankowaniu. Podpowiecie o co chodzi:sciana

Dzięki

Mam do Was pytanie, ewentualnie prośbę. Muszę kupić box oraz belki. Czy możecie mi podpowiedzieć (nigdzie nie znalazłem takiego tematu), ile wyniesie wysokość takiego zestawu, tzn. limuzyna, belki, box. Albo inaczej, wyjazd z garażu ma 195 cm wysokości. Jaki zestaw dokupić aby się zmieścić.

Na wstępie chciałbym wszystkich przywitać. Jestem tu nowy (choć jestem z Wami od marca). Kupowałem samochód więc kierowały mną te same emocje co Wami - jaki silnik (chociaż to raczej było pewne), jakie wyposażenie, koła, itd. Jedyne co nie podlegało dyskusji to kolor. Ten wybrała moja pani i basta. Nie było dyskusji. Muszę przyznać, że z niektórych podpowiedzi skorzystałem. Podobają mi się podpowiedzi, rady ludzi, którzy wiedzą co piszą. Nie narzucają swojego zdania, nie krytykują innych tylko za to, że pytający chcieliby może coś czego tak do końca nie znają czy nie mili tego nigdy w wyposażeniu. Pierwszy raz "skoczyło mi ciśnienie" jak człowiek (chyba) chcący kupić passata wymienia wszystkie możliwe opcje i dodatki, które będzie zamawiał, silnik kosmos, większego nie ma - no full wypas coś ponad 200 tysi. I nagle pyta: powiedzcie koledzy ile on pali. Bo różnie piszą 8/100 czy może nie daj Boże 9/100. Pozostawię to bez komentarza. I dzisiaj kolejny raz moje ciśnienie dało znać o sobie. Pyta człowiek o "szklany dach". Po diabła pleść jakieś bzdury o sztywności nadwozia, dekapitacji (wiem trudne słowo) czy trzaskach. Zgoda. Niemiec to taka bestia, która tylko czyha żeby głupi (najlepiej Polak) kupił takie dziadostwo. A nuż utnie mu łeb w razie wypadku. Co do tego uciętego łba - znam przypadek (być może nawet ten sam), tyle że facet był nagrzany jak bania i jechał bez zapiętych pasów. Tak więc dostał jakby na własne życzenie. Kolego, moim zdaniem, szklany dach to zajefajny bajer, głownie bajer. Może być również praktyczny. Wszystko zależy czego się oczekuje. Nic nie sugeruję ale powiem co ja w tym widzę (miałem trzy samochody ze szkłem). Otóż nie ma nic przyjemniejszego niż jazda (z rozsądną prędkością) wiosną lub latem pod gwiazdami przy otwartym dachu. Po drugie, rzeczywiście optycznie powiększa wnętrze i daje dużo światła. I na koniec, pamiętam jak lądował Obama na Okęciu. Większość kierowców "łamała karki", a my tylko patrzyliśmy w górę. Z praktycznych rzeczy znam jedną: jest mniej powierzchni do woskowania. Tak więc od Ciebie zależy, wybrać dach (drogi gadżet - bajerek) czy może coś innego.