Skocz do zawartości

siarak

  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O siarak

  • Urodziny 19.12.1982

Informacje osobiste

  • Imię
    Karol
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Radom

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3BG) 1.8 T 150KM (AWT)
  • Rok produkcji
    2002
  1. Tzn że samochód toczy się prawie bez oporów, i sam z siebie nie chce się zatrzymać. Przynajmniej ja mam taki zwyczaj, delikatnego hamowania, gdzie w ostatniej fazie stopniowo odpuszczam pedał hamulca. Odpuszczam całkowicie jak samochód porusza się naprawdę z minimalną prędkością, aby sam się zatrzymał już bez hamowania- właśnie dzięki własnym oporom toczenia. Oczywiście tylko gdy droga jest równa, nie pochyła. Różnica tych oporów toczenia do zimowych Fulda odczuwalna bardzo znacznie. Trochę pogmatwałem, ale jak dla mnie opory toczenia są naprawdę małe. Na upartego to jedną ręką samochód ruszysz z miejsca.
  2. Tez mam GoodYear EfficentGrip, 195/65/15. Potwierdzam minimalne opory toczenia. Po przekładce z zimowych Fulda aż dziwne uczucie jak ci się samochód przed światłami po do hamowaniu nie chce zatrzymać. Oszczednosci w paliwie nie monitorowałem (LPG), ale pewnie po "parę groszy" co 100km zarobiły. Kupione przez opon...eo za 880 z założeniem tak że nie narzekam, polecam.
  3. Jak to jest z: Trojan: win32/commabe!gmb :mmm Wywala WinDefender w Win 10. Ignorujecie to?
  4. Poratujcie, sitko pod korkiem w zbiorniczku płynu hamulcowego to się wyjmuje? Ewentualnie jak? Szkoda by było na chama połamać, a przez sitko płyn bardzo słabo przelatuje.
  5. To będzie moja pierwsza zima z LPG, samochód kupiłem w lipcu, i też w lipcu założyłem instalkę. Żeby nie być gołosłownym poczekam na ujemne temperatury i zrobię test- macanie węży od nagrzewnicy i chłod. oleju oraz pomiar czasu do przełączenia. Przy 8*C czas do przełączenia na postoju to ok 2 min, oba węże prawie jednocześnie ciepłe. PS. Wcześniej jeździłem Mercedesem W202 2.5TD 150km ( prawie 5 lat), po mieście pił ok 9l/100. Byłem z niego naprawdę zadowolony, ale koszty jeżdżenia nie dawały mi spokoju, więc dorzuciłem ok 4tyś i przesiadłem się na Paska z LPG (Merc z 98r, VW z 02r). A dieslem jeździłem też w czasach gdzie ON kosztował 6PLN (czyli 54zł za 100 km!) LPG założyłem gdy kosztowało 1,50PLN (18zł za 100 km!) Oczywiście ceny paliw się zmieniają, ale raczej zawsze zostaje różnica między PB a LPG min. 50%. Czym droższe paliwa tam bardziej się to opłaca. Tak więc też byłem dieslowcem, potem zacząłem to wszystko liczyć. Z moich doświadczeń dla dieslowca też jest opcja przejścia na gaz: zmiana auta.
  6. Nie jest w dużym obiegu. Pisałem wcześniej że nagrzewa się prawie identycznie jak obieg nagrzewnicy, z lekkim wskazaniem na cieplejszy obieg chłodnicy oleju. Poczekam na ujemne temperatury i zrobię test jeszcze raz. Dorzucę jeszcze 5 groszy w temacie opłacalności inwestycji w instalację LPG. Mianowicie moment sprzedaży samochodu po tych ok 5 latach. Czy fakt wyposażenia naszego auta w LPG podwyższa cenę sprzedaży czy zaniża? Czy większe zainteresowanie będzie miało auto bez, czy z LPG? Myślę że w przypadku dobrej sprawnej instalacji będzie to tylko argument na plus.
  7. Przecież nie będziemy analizować każdego kraju na kontynencie. A kalkulacja składki w takiej Anglii czy Irlandii zależy od wielu czynników, choć by wieku auta. Ale przecież tu nie o tym. W Polsce też wzrasta OC z pojemnością, tylko pytanie o ile? O 100zł, o 200zł? Może o 300zł? w skali roku to nie tragedia. To większa norma spalania benzyny nas prędzej puści z torbami niż 3 stówy na rok większe OC. I tu pojawia się LPG, które te większe koszty niweluje. Chciałem przedstawić inne podejście do instalacji LPG: 1) LPG odciąża nasz budżet, po prostu mniej wydajemy na eksploatację auta albo: 2) LPG za te same pieniądze na stacji paliw umożliwia nam przesiadkę z przykładowego Pastucha 1.6 na Passerati 2.8 V6 4Motion. Z góry przepraszam wszystkich użytkowników Pastuchów z 1.6 (w szczególności na PB).
  8. Jest jeszcze jedna opcja dla diesel'owców- sprzedać, kupić benzynkę i zagazować. Ale to opcja nie dla wyznawców diesla, ale dla liczących. Ja tak zrobiłem po 5 latach jazdy Merc W202 2.5 TD 150km, a zadowolony byłem z fury bardzo (poza rudą). Dla użytkowników którym nie robi wrażenia koszt miesięczny 400zł za 1000km w swoich bolidach 1.6 100km (spalanie 8,7l/100km) niech spróbują wyobrazić sobie siebie w aucie z 2.8 193km 4motion. Za 400 zł kupią 200l gazu i mogą te 1000km przedriftować z przepałem do 20l/100km. Czyli za jednakowe pieniądze przy dystrybutorze dwa inne pojęcia: jeżdżenie i JEŻDŻENIE:) Pomijam wątek porównania plusów i minusów obu silników, chodzi mi o jaskrawe zestawienie dwóch diametralnie innych wersji auta. Żeby potwierdzić na 100% trzeba by przetestować oba rozwiązania. U mnie reduktor jest wpięty na wężach ok 20-30cm. Żeby tak wpiąć się w nagrzewnicę trzeba by reduktor upchać jakoś koło akumulatora, ale wtedy jest wysoko i nie wiem jak z odpowietrzaniem. Czy klimatronik nie zamyka przepływu cieczy np w lato, jak używamy klimy? U mnie układ grzanie jest nieruszony. Tak na 100% to powiem jedno różnice są subtelne, nawet jeżeli opóźnienie w przełączeniu jest rzędu 10-20% to i tak niewiele to zmienia w kwestii opłacalności. No i tylko w zimę to ma większe znaczenie, w lato to i tak moment.
  9. Matematyka nie da się naginać. Niech będzie że dwa lata. Jaki wam wyjdzie rachunek po trzecim roku? niech będzie że 1500 na plus. A po czwartym roku? niech będzie że 3000 na plus. Podajcie mi przykład lepszej inwestycji 3 tysi żeby kapitał się podwoił w 4 lata. Po trzech latach "tylko" 50% zysku. Żeby nie było, nikogo nie namawiam na zmiany w swoim samochodzie, co najwyżej mogę podpowiedzieć jak policzyć, bo jak widzę rachunek opłacalności LPG po 10 lat to jednak się odezwę. Przecież 10 lat jazdy razy minimum 1500PLN da nam minimum 15.000 PLN! No chyba że ktoś uważa że instalacja mu takie szkody wyrządzi (w samochodzie często wartym mniej niż ta kwota) że mu się nie opłaci i basta.
  10. Dziś po południu, przy temperaturze na zewnątrz 8*C odpaliłem i sprawdziłem oburącz ręcznie temp węży: przed reduktorem (wpięty w obieg chłodnicy oleju) oraz wąż zasilający nagrzewnicę przy grodzi. Po ok minucie zacząłem ledwo wyczuwać pierwsze ciepło, praktycznie w obu miejscach jednakowo! Po kolejnej minucie nastąpiło przełączenie na gaz, węże były wtedy już przyjemnie ciepłe- oba, z małym wskazaniem na cieplejszy ten od chłodnicy oleju. Ogrzewanie na klimatroniku było na ECON 19*C, samochód stał w miejscu. Czas do przełączenia na LPG- ok 2 minuty. Test na pewno powtórzę przy niższych temperaturach, co najmniej minusowych.
  11. Różnych opinii się nasłuchałem i naczytałem. Do mnie przemówiła mniejsza ingerencja w układ ogrzewania. A żeby to dokładnie porównać to trzeba by dwa rozwiązania w jednym aucie przetestować. Druga sprawa żeby wpięcie w układ chłodzenia nie było na metrowych wężach. Jutro w wolnej chwili odpalę zimnego i pod maską na macanego sprawdzę które węże pierwsze będą ciepłe. Prawda jest taka, że jak byś nie robił to różnice są subtelne. Najważniejsze to odpowiednie graty i ktoś kto ma pojecie i doświadczenie o strojeniu tego. Sprawy techniczne zawsze lepiej znać, żeby nikt nie wciskał partaniny.
  12. Zdanie są podzielone, jak widać. Ja to widzę tak: - wpięcie w obieg nagrzewnicy osłabia wydajność ogrzewania kabiny - wpięcie w obieg chłodniczki oleju dodatkowo pomaga schłodzić olej (na + dla turbinki), nie tniemy węży od nagrzewnicy bo reduktor wpinamy szeregowo. Niby z nagrzewnicą też można w szereg, ale ja mam klimatronika który steruje otwarciem obiegu troszkę na swój "rozum". W długości czasu nagrzewania zdania są podzielone pół na pół. Ja wybrałem mniejsze zło, czyli mniejsza ingerencja w układ i niezaburzanie pracy ogrzewania.
  13. Nie nazwę go pseudo fachowcem, bo zbyt wiele pozytywnych opinii o nim poznałem. Palca też za niego nie dam sobie obciąć, to na pewno nie w moim stylu. Faktem jest że dobrych fachowców niewielu, a myślących o jakości usługi a nie szybkim zarobku jeszcze mniej. Check'ów ani innych błędów z vag'a nie doświadczam. Różnicy w jeżdżeniu (przyspieszenie, moc, kultura pracy) Pb vs. LPG nie ma. Dla porównania rozmawiałem też z instalatorem (samozwańczy fafowiec) co w temacie check'a stwierdził, że na gazie to normalka i nie należy się tym przejmować. No coment.
  14. Tak w skrócie to różnice subtelne, ze wskazaniem na AC za lepszą termikę. Niby KME może dać radę do 300km, ale jeżeli nie zamierzasz się zbliżać do 250km to to nie argument. Na temat obydwu można doktorat napisać, gdyby przeczytać wszystkie informacje w necie zawarte (starsza wersja AC miała problem ze stabilnością ciśnienia).
  15. Sam się przekonałem że nie u wszystkich jest standardem. Rodzaj lub średnicę przewodu ustalisz zamawiając usługę, sprawdzisz zaglądając do butli jaki przewód wychodzi z wielozaworu i jaki dochodzi do parownika. Zakładałem w Radomiu, kolega swoje A4 Quattro tam robił i polecił. Opiszę też jak wyglądało u mnie strojenie ustrojstwa. Pierwszą butlę miałem wyjeździć a w między czasie używać benzyny na ok 40km różnym stylem jazdy: ekonomicznym, agresywnym w każdym zakresie obrotów żeby zapisać mapy dla każdych warunków. Po takim testowaniu podjechać na dokładne ustawienie. Pod koniec butli zaświecił check engine. Po podpięciu kablem za 30 PLNów "uboga mieszanka". Biegusiem do warsztatu na regulację Fachmen podpina kabel i z lapkiem do środka. I w drogę. Długa prosta i test przyspieszania na 2 biegu do czerwonego pola, lub na 3. Takich prób było chyba z 15. Hamulce śmierdziały konkretnie. Ja przyspieszałem i tylko mówiłem że np za słabo ciągnie w przedziale 2000-3000, lub że kończy się moc po 5000. I tak do póki nie potwierdziłem że nie czuję różnicy między PB a LPG. Porównania robiliśmy na jednym i na drugim. Od tamtej pory żadnych check'ów ani innych problemów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności