Tak przeglądam to forum i postanowiłem dorzucic swoje 3 grosze do tej burzliwej dyskusji o haldexie…
Bzdura, jest masa samochodów osobowych 4x4 czy rwd które mają blokowane dyferencjały (centralny/przedni/tylny) nie elektronicznie a sprzęgłami wiskotycznymi, wielopłytkowymi lub samoblokującymi, które działają w momencie wystąpienia różnicy w prędkościach obrotowych kół na danej osi bądź międzyosiowo - tzw. mechanizmy różnicowe o zwiększonym tarciu wewnętrznym. Przykład: Mocne BMW, większość Subaru, większość Audi z międzyosiowym mechanizmem różnicowym, Lancer Evo - to tylko wybrane. Działa to przy każdej prędkości.
Nie porównuj napędu z STi do Haldexa w Passacie, z całym szacunkiem ale w STi jest napęd oparty aktywny centralny mechanizm różnicowy, przy napędzie opartym o Haldex to jak lot w kosmos vs. zjeżdżanie na dupie z górki zimą. Nieporównywalnie inny poziom. Przyśpieszenie 0-100 na suchej i równej drodze to żaden sprawdzian ani pole do pokazania możliwości jakiegokolwiek napędu, spróbuj samochodem z haldexem pojechać po nierównej krętej drodze tak szybko jak takim STi czy EVO - niewykonalne.
Pamiętaj też że w STi jest skrzynia manualna i śmiem twierdzić że w konkurencji 0-100 w tym przypadku połowa sukcesu to wkładka mięsno-kostna między pedałami, kierownicą i skrzynia biegów. W Passacie wsadzisz małpę za kierownice i DSG zrobi swoje.
Jeśli już to TORSENA ,ale dla jasności odkąd Audi w modelach z wzdłużnym silnikiem wyrzuciło przedni dyfer przed koło zamachowe, tzw. Torsen (czyli samoblokujący mechanizm różnicowy) typu T3 to już nie do końca torsen, teraz to planetarany mechanizm różnicowy blokowany sprzęgłem wielopłytkowym - a więc nie samoblokujący. Rozwiązania stare jak świat, bardzo podobne do tego które ma Subaru.
Haldex potrafi przerzucić chwilowo - słowo klucz, nawet do 100% momentu na tył, jeśli ktoś się jara startami spod świateł to jest to fajne.
Problem w tym że z powodu swojej budowy, miejsca montażu i bardzo małej ilości oleju w sprzęgle (mała obudowa), Haldex ma bardzo małą pojemność cieplną - przy maksymalnym obciążeniu sprzęgło może pracować ciągle ok. 20s.
Jeśli dla Ciebie rolki to odwzorowanie realnych sytuacji na drodze, to rzeczywiście, Haldex jest idealny dla Ciebie. Niestety rolki mają z realem mało wspólnego a smutna prawda jest taka że żaden elektronicznie sterowany/dołączany napęd nie zareaguje na nagłą zminę/utratę przyczepności przez koło lub koła, tak jak napęd międzyosiowo spięty centralnym mechanizmem różnicowym - jakimkolwiek. Zanim elektronika odbierze sygnał z koła, przetworzy i zareaguje, samochód ze stałym napędem będzie juz na następnym skrzyżowaniu, smutne to ale prawdziwe. Haldex nie potrafi stale napędzać wszystkich 4 kół niezależnie od kąta ich położenia i prędkości obrotowych, każdy skręt kierownicy, w zależności od prędkości jazdy lub kąta skrętu przednich kół prowadzi do częściowego lub całkowitego rozłączenia napędu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej jak jedziesz po nierównej drodze.
Żeby uświadomić Ci ile warty jest Haldex, wypnij w swoim samochodzie którykolwiek czujnik położenia koła (awaria czujnika może się przecież wydarzyć?), i pojedz takim samochodem zima na te serpentyny o których piszesz. Uprzedzam, napęd nie będzie nic warty, w przeciwieństwie do jakiegokolwiek Subaru czy Audi z „torsenem” - tam napęd będzie działał STALE, niezależnie od elektroniki, dopóki działa silnik i skrzynia biegów, a w gratisie dostaniesz trwale wyłączone ESP do zabaw na śniegu .
Największa różnica będzie przy jeździe po krętej, nierównej, mokrej lub ośnieżonej drodze, fizyki nie da się oszukać i żaden dołączany sprzęgłem system 4x4, pozbawiony centralnego dyferencjału nie będzie umiał różnicować prędkości kół na osiach. Nie wiem jak jest w przypadku Haldexa, ale taki np. dołączany xdrive w BMW działa tylko do 180 km/h - ograniczenie wynikające z braku centralnego dyferencjału, napęd rozłącza się żeby nie zagotować sprzęgła.
Nie ma się czego wstydzić, zawsze lepiej mieć cokolwiek niż nie mieć tego w ogóle, gdybym miał kupować Passata na pewno kupiłbym 4Motion, ale pisanie że Haldex to tak samo dobry system napędu 4x4 co systemy oparte o centralny mechanizm różnicowy, to jak stawianie znaku równości między „Legią Warszawa” a „Realem Madryt” - oba to kluby piłkarskie, tylko co z tego?
Haldex jest dobry bo jest tani i nie wymaga specjalnej ingerencji w budowę układu napędowego, dokładasz przekładnie kątową za skrzynią biegów, wał, sprzęgiełko i tylny mechanizm różnicowy. Do tego kilku okularników z działu IT pisze oprogramowanie sterujące pracą tego sprzęgła i jazda. Czujniki od abs’u są w każdym samochodzie więc będzie działać. Możesz go montować do dowolnego samochodu z silnikiem w poprzek, jeśli masz tylko taki kaprys i znajdą się na to chętni - przykład: Audi S1. Ze stałym napędem opartym o centralny dyferencjał tak prosto już nie jest, w najbardziej optymistycznym wariancie potrzebna jest zupełnie inna skrzynia biegów.
Problemem Haldexa w porównaniu ze stałymi napędami jest też jego awaryjność i koszty serwisu, możesz o tym poczytać nawet na tym forum w dziale b6/b7 albo na forach innych „haldexowych” samochodów.
Bo nie działa , przyhamowanie jednego koła które straci przyczepność nie spowoduje że mechanizm różnicowy przerzuci moment na koło po przeciwnej stronie, niestety ale moment to taka łajza że ucieknie tam gdzie mu łatwiej, a nie tam gdzie musi pokonać opór koła które ewentualnie ma przyczepność. XDS poprawi prowadzenie w zakręcie przez przyhamowanie wewnętrznych kół żeby auto lepiej opisało się w zakręt, ale nie zadziała to jak dyfer ze szperą.
A jest jakiś zakaz bądź przeszkoda techniczna żeby zrobić samochód z silnikiem w poprzek i stałym napędem opartym o centralny mechanizm różnicowy - taki czy inny?
Z tego co pamiętam to takimi samochodami były: Lancia Delta Integrale, Citroen BX 4x4, Renault 21 4x4, Peugeot 405 Mi16, Fiat Tempra 4x4, Toyota Celica Turbo 4WD czy wszystkie Lancery Evo - a to przecież samochody z zamierzchłych lat 80 bądź początku 90. Myślę że taki koncern jak Volkswagen przez 30 lat zdążył pojąć tajemną sztukę budowania takich samochodów?