mrw

Problem (chyba) w tym, że pliki aktualizacji muszą być rozpakowane na pustym nośniku.

Nie przejmuj się. Tu panuje opinia, że najładniejszy jest passat kombi na 20 calowych felgach, bo ma tak sportowy wygląd, że nawet z bliska od ferrari nie odróżnisz. Mnie to nie przeszkadza, ale czasem to jest aż nudne.

Wszystko w imię oszczędnego spalania. Tego lata to do 25 stopni często trzeba dogrzać, nie schłodzić, a ogrzewanie w samochodach spalinowych mamy gratis. PS Zawsze mnie ciekawiło, jak sprawę ogrzewania i chłodzenia rozwiązano w samochodach elektrycznych, ale nigdy do tego stopnia, by zapytać o to googla.

http://bfy.tw/DO32

Nie mam, na szczęście, żadnych powodów, by kupować coś innego niż sedan.

W teorii... owszem. Gdy odbierałem swój samochód, zauważyłem sporą dziurę wyrwaną w folii na samym środku maski samochodu szefa firmy detailingowej. Zapytałem go o pochodzenie tego uszkodzenia i dowiedziałem się, że to od kamienia. Nie mam pewności, czy to była folia z tych super ochronnych, czy może taka, która zmienia kolor samochodu (o ile to są różne gatunki). Trzeba po prostu pamiętać, że nic nie ma nieskończonej wytrzymałości i że shit happens. To ewidentny off topic, więc albo przenieśmy się do wątku o detailingu, albo z mojej strony koniec na ten temat.

Dlatego ja powłokę robiłem dwa razy: pierwszy i ostatni. Przy odbiorze aż mi dech zaparło, bo samochód rzeczywiście lśnił o wiele lepiej niż wtedy, gdy dwa tygodnie wcześniej odbierałem go z salonu, ale że rzecz miała miejsce w grudniu, to niedługo się tym blaskiem cieszyłem. Przeglądałem kiedyś na pewnym forum dyskusję, czy jakiś tam środek obniża trwałość wosku i ktoś napisał, że niestety tak, bo u niego wosk leżał tylko miesiąc. Na co dostał odpowiedź, że miesiąc to i tak bardzo długo, bo ktoś tam nie wyobraża sobie, żeby tak długo nie dopieszczał lakieru w swoim samochodzie. I tacy ludzie, uważam, są w pełni zadowoleni z wydanych pieniędzy, bo cotygodniowymi zabiegami wydobywają ten blask wciąż na nowo. Ja co najwyżej pojadę na bezdotykową myjnię, a i w tym nie mam zamiaru sięgać po mistrzostwo, więc samochód wygląda jak wygląda i w moim przypadku pieniądze wydane na powłokę to stuprocentowe marnotrawstwo. Nawet, jeśli ta powłoka, prócz blasku, daje dodatkową ochronę lakieru (nie wiem, czy daje, czy nie, bo mam ciekawsze zajęcia niż latanie z latarką wokół samochodu i szukanie rysek). Tak czy owak: najlepsze w detailingu jest to, że nie jest obowiązkowy.

Wiele osób z tego forum jeździ z odblokowanym Lane Assist i innymi bajerami, ale to odbywało się poprzez podpięcie komputera. O żadnej tajnej kombinacji klawiszy wywołującej ukryte menu do tej pory nie słyszałem.

Może tak jest na jasnych lakierach, ale na czarnym - nie ma cudów - to widać.

Znam jeden samochód cały oklejony folią - wygląda świetnie i nawet przy dokładnych oględzinach trudno zgadnąć, że oryginalnie był innego koloru. Natomiast do oklejania częściowego nie mam przekonania, bo to po prostu widać. Ja po odbiorze z salonu dałem powłokę, z której po roku niewiele zostało, być może dlatego, że nie jestem z tych, dla których mycie samochodu to przyjemność.

Ja wiem na pewno, że następny będzie czterodrzwiowy sedan, a to dość ogranicza wybór, więc pewnie coś z premium... albo passat B8 FL. No i oczywiście, nie diesel.

Możesz rozwinąć temat niedziałającego Android Auto (bo tak rozszyfrowuję akronim AA)?

Załóż sobie konto na car-necie i sprawdź, bo niewykluczone, że to będzie oferta zależna od rocznika itp.

Ależ po to jest to forum!

Jest Spotify przez Android Auto.