Skocz do zawartości

napsterek

  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O napsterek

  • Urodziny 01.09.1985

Informacje osobiste

  • Imię
    Napsterek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Warszawa

Samochód

  • Silnik
    B5(3BG) 1.9 TDI-PD 101KM (AVB)
  • Rok produkcji
    2001
  1. Ujście z szyberdachu jest widoczne po otwarciu drzwi. Nie wiesz kolego ;michal1981g czy jak zdejmę osłonę słupka, będzie tam przewód z szyberdachu?Chwilowo nie mam narzędzi, żeby rozebrać kolejne pół samochodu a pogoda znów deszczowa. edit: Dziś pogoda sprzyjała więc zabrałem się za poszukiwanie miejsca, którędy przebiega wężyk z szyberdachu do wyjścia przy drzwiach. Zacząłem od butelki z wywierconym otworem w korku, zaaplikowałem kawałek wężyka i po napełnieniu butelki wodą, zaaplikowałem wężyk w miejsce szyberdachu, gdzie rozpoczyna się odprowadzenie wody. Lejąc wodę obserwowałem miejsce, które dodałem na zdjęciu powyżej i miejsce gdzie oryginalnie powinna wydobywać się woda i sprawa się wyjaśniła. Woda zamiast na zewnątrz leciała do wnętrza pojazdu. Wyjąłem więc gumową zaślepkę z wypustem na wodę( tą część, co jest widoczna pod zawiasem po otwarciu drzwi), okazało się, że faktycznie jest rozłączna z wężykiem z szyberdachu. Najtrudniejszą sprawą było się dostać do wężyka. Zdemontowałem osłonę słupka "A", wyjąłem zaślepki rewizyjne i drutem giętkim ruszałem wężykiem i jednocześnie próbowałem złapać przewód w oryginalnym otworze wyjściowym. Nie było łatwo, ale finalnie się udało. Tak wężyk jak gumowa końcówka wydają się w dobrej formie, ale jedno w drugim nie siedzi dość trwale i dla pewności uszczelnię połączenie silikonem. Teraz kolejne suszenie samochodu i kolejny test przy kolejnym deszczu. Dobrze, że woda jest czysta, i po ostatnim suszeniu nie zostawiła żadnych śladów i nieprzyjemnego zapachu stęchlizny. Dzięki wszystkim za pomoc i jak tylko wysuszę samochód, sprawdzę przy kolejnych deszczach, odezwę się z informacją jak się ma szczelność pojazdu.
  2. Wszystko ładnie, ale już w tym temacie napisałem, że drzwi wyeliminowane. W ostatnim poście dodałem zdjęcia z informacją którędy woda dostaje się do auta. Teraz tylko potrzebuję info, skąd w tym miejscu. Nie ma to związku z drzwiami. Wszystkie drzwi mają drożne ujścia. Drzwi zostały uszczelnione w fabrycznych miejscach. Obudowa filtra kabinowego w porządku. Po ostatnim jej uszczelnieniu, sprawdzałem i jest nadal okay. Spójrzcie na fotki proszę i jak macie wiedzę, będę wdzięczny za podpowiedź.
  3. Witam. Minęła zima, zaczęły się pierwsze deszcze i okazuje się, że problem jednak nierozwiązany. Wczoraj zaczęło nieźle padać i zacząłem znów oglądać. Dobrze, że nie składałem wnętrza do końca. Ciekawi mnie jedna sprawa: skąd ta woda? A dokładniej skąd w miejscu, które oznaczyłem w załączonych fotkach. Jest to prawa strona koło drzwi pasażera pod słupkiem A. W miejscu tym jest montowany zestaw przewodów i wtyczek. Kolorem NIEBIESKIM oznaczyłem otwór z którego wypływa woda( jak pada deszcz to leci ciurkiem), kolorem czerwonym oznaczyłem element kotwiczący we wcześniej opisanym otworze. Jest to normalnie walka z wiatrakami. Nie wiem, gdzie mogę sprawdzić źródło nabierania wody w tym właśnie miejscu. Może ktoś z was ma wiedzę na ten temat.
  4. Wracając do sedna wątku, muszę przyznać, że w moim pojeździe okazały się naraz 2 powody przecieku, z czego zaciekanie przed uszczelnieniem obudowy filtra kabinowego było tym przeważającym. Dziś była u mnie mega ulewa, nie czekałem ani chwili pobiegłem do samochodu i cóż? Z tylnych drzwi sączyła się woda. Wniosek nasuwa się jeden, przy mniejszych deszczach woda sobie normalnymi odpływami wypływała( też dlatego było to dla mnie niezauważalne, bo próg był suchy i nie było śladów na welurze), ale gdy już dosyć porządnie pada, wtedy już ewidentnie widać, że woda wdziera się drzwiami. Mimo, że jestem na wyjeździe i miałem mało narzędzi, rozkręciłem drzwi, odpiąłem szybę, zerwałem starą uszczelkę i nakleiłem piankową do okien, dodatkowo posmarowałem na całym obwodzie uszczelką w tubce, którą z całkiem innego powodu zabrałem ze sobą. Reasumując: Największym i podstawowym winowajcą okazała się obudowa filtra kabinowego(70%), reszta(30%) nieszczelność w drzwiach. Cieszy mnie fakt, że nie jest to wina relingów, czy innego typu odgórnej nieszczelności. Póki co, dziękuję wszystkim za pomoc, po weekendzie gdy wysuszę auto, podzielę się spostrzeżeniami.
  5. Wypompowałem miedzy 15 a 20 litrów wody, o dziwo była czysta. Podparłem wykładzinę, położyłem gazety, niech się suszy. Przewody wyglądają dobrze, blacha też, śladu rdzy nie znalazłem.
  6. W sumie jak odkręcę jutro kanapę, to będę mógł odgiąć całą wykładzinę od schowka po sam tył. Tylko zerknąłem, tyle ile umiałem, wody full, ale rudej nie widać na szczęście. jutro wypompuję wodę i wyłożę podłogę gazetami a następnie farelka i do dzieła.
  7. Witam. Dziś jestem na etapie demontażu prawej strony wnętrza, poniżej filmik sprzed demontażu, samochód stał na wzniesieniu, jezioro jak nic. \ Po tym jak zobaczyłem tą ilość wody prawie od razu wziąłem się za demontaż: fotel pasażera, zabudowa prawego progu. Zrobiło się ciemno a została mi jeszcze prawa część tylnej kanapy i wtedy będę mógł spokojnie podnieść wykładzinę i zabrać się za suszenie. Tak sobie myślę, obudowę filtra kabinowego uszczelniałem 3go listopada br., może już nie ma problemu z napływająca wodą a zwyczajnie może tylko została, ta co już naleciała. Upewnię się w ciągu kolejnych 2 dni. Na filmie widać plastikową butelkę z żółtym korkiem. Odpowiednio przeciąłem butelkę i wcisnąłem plastikową osłonę progu a welur. Od wczoraj cały czas pada a w butelce ani kropli. Z przodu nie muszę sprawdzać, bo bok welury w przedniej części jest suchy. Jutro suszenie i więcej zdjęć.
  8. Najbardziej denerwuje fakt, że przez ten przeciek szyby parują i później zamarzają od środka i co ciekawe jak demontowałem obudowę filtra kabinowego ewidentnie uszczelka zamieniła się w gąbkę i miałem nadzieje, że problem rozwiązany, nie ma jednak tak łatwo. Trzeba wyjąć siedzenie i resztę detali. Przynajmniej sprawdzę stan podłogi, wysuszę i poszukam przecieku, ewentualnie zrobię fotorelację dla potomnych.
  9. Nie własnie, nie ubywa, nawet gdyby, to właśnie nie tyle litrów i nie z tej strony
  10. Progi akurat były mokre, bo padało trochę jak robiłem zdjęcia i oboje drzwi były otwarte. Test suchości drzwi sprawdzałem podczas deszczu wchodząc do samochodu za kierowcą. Swoją drogą jestem ciekaw jak to wygląda pod wykładziną. Jutro w ciągu dnia o ile nie będzie padać ma być ponad 10 stopni, zdemontuje siedzenie i plastiki progów, nie ma warunków, ale muszę się w końcu z tym uporać.
  11. Zdjęcia robiłem, jak już się robiło ciemno, lampa błyskowa chyba wprowadziła taki kolor. Jest to 100% woda. Dodaję filmik
  12. Pewnie 100% postów nie przeczytałem, ale o boczkach zapomniałem napisać w pierwszym poście i dzwona samochód nie miał przynajmniej od 2006,roku, gdy został sprowadzony z niemiec a usterka ta małymi kroczkami pokazała się od około roku i się nawarstwia. Podczas ulewnych deszczów obserwuje wszystko od progów wzwyż i drzwi suchuteńkie, posiłkuję się ręcznikami papierowymi i bibułą, Wykładzina pod plastikami w progów też też sucha na całej długości od przodu samochodu po tylna kanapę. Jedyne czego nie zrobiłem, to nie zdemontowałem wnętrza samochodu ( siedzenia, plastików i wszystkiego innego, żeby wyjąć całą wykładzinę), gdybym miał w tej chwili miejsce na demontaż, to na pewno bym to zrobił a przedtem miałem nadzieje, że może ktoś miał identyczny problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności