ormowiec Zgłoś #1 Napisano 20 Lipca 2009 Cześć Przechodził ktoś z Was przez to? Może podzielicie się jakimiś wskazówkami? Powoli zaczynamy tracić cierpliwość. Jest dzień, dobra pogoda, nagle następuje wyłączenie prądu na powiedzmy 15-20 min. Potem włączają prąd i znów wyłączają kilka razy w ciągu kilkunastu sekund. Efekty to uszkodzony już drugi raz regulator kotła viessmana (ok. 1000 zł), raz spalony komputer lodówki (800 zł), zasilacze komputerowe 4-5 sztuk (już nie liczę) po 100 zł. Chcę żeby te pały oddały pieniądze za uszkodzony sprzęt. Jak się do tego zabrać? Faktury wystarczą? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość kinga Zgłoś #2 Napisano 20 Lipca 2009 a byla wczesniej informacja o pracach remontowych, przerwach w dostawie prady czy cos w tym stylu?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #3 Napisano 20 Lipca 2009 Nie, planowane wyłączenia są zawsze ogłaszane na słupie ogłoszeniowym i w internecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cysiokysio Zgłoś #4 Napisano 20 Lipca 2009 http://www.lze.lodz.pl/docs/regulamin_v19.pdf Pod paragraf &10 chyba wszystko mogą podciągnąć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
vireless Zgłoś #5 Napisano 20 Lipca 2009 Musisz przygotować się na długą wojnę i to tylko z prawnikiem po swojej stronie. Podejrzewam że u Ciebie też będzie tak że będą Cię spuszczać na bambus za każdym razem gdy napiszesz reklamację. Dopiero gdy pójdzesz z tym do sądu to może dostaniesz jakąś kaskę. Ale co by się nie działo to będę kibicował ponieważ i ja mam podobne problemy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
shared Zgłoś #6 Napisano 20 Lipca 2009 Najprościej byłoby mieć jakieś potwierdzenie tych skoków napięcia, ale przecież nikt w domu nie ma oscyloskopów czy analizatorów i nie siedzi przy kontakcie i nie mierzy napięcia. Jeśli jeszcze u nich nie byłeś to idź zakładu i złóż pisemną reklamację wymieniając w niej kiedy to się stało, co zostało uszkodzone i do tego dołącz faktury za naprawy/nowe części. Oczywiście zażądaj w niej zwrotu pieniędzy za naprawiany sprzęt. Weź też umowę na dostarczanie energii elektrycznej, bo może być potrzebna. Dobrze by było jakbyś kiedykolwiek zgłaszał te skoki napięcia i miał potwierdzenie tego, np. w formie billingu. Poza tym rozmowy telefoniczne z zakładem energetycznym powinny być rejestrowane i jeśli kiedyś do nich dzwoniłeś to powinni mieć to nagrane. ZE aby uchylić się od odpowiedzialności musi udowodnić, że informował mieszkańców wcześniej o takich przepięciach, albo że przepięcia powstały w wyniku siły wyższej. Jeśli nie przyjmą reklamacji będziesz musiał wkroczyć na drogę sądową. Może jest na forum jakiś prawnik i się wypowie to będziesz dokładniej wiedział na czym stoisz. Powodzenia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rosiek Zgłoś #7 Napisano 20 Lipca 2009 (edytowane) Witam. U mnie to bylo tak: mieszkam w bloku. w rozdzielni blokowej "odpadl" przewód neutralny. w zwiazku z tym ze zasilanie calego bloku to sa 3 fazy porozdzielane na mieszkania w gniazdkach pojawiło sie 380V i popalilo urządzenia takie jak lodówki, pralki. u mnie nic nie uwalilo ale duzo sasiadow mialo szkody. sasiedzi poskarżyli sie do administracji osiedla a ta zainterweniowała w rejonie energetycznym. przyszedl zecoznawca, ocenil szkody a po krotkim okresie ludzie dostali odszkodowania. wiem ze to troche odmienna sytuacja od Twojej ale wszystko sie odbylo szybko i cicho wiec sie nie bój i idz ze sprawa do swojego rejonu energetycznego i zapytaj w jaki sposób możesz sie ubiegać o odszkodowanie. tam tez pracuja zwykli ludzie i napewno Ci cos poradza. Ja z racji wykonywanego zawodu bylem tam czestym gosciem i zawsze wszystko zalatwilem. choc jak mowie to tylko ludzie i zależy na kogo trafisz. pozdrawiam p.s. bez wrzaskow, spokojnie. to naprawde pomaga Edytowane 20 Lipca 2009 przez rosiek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ernidok Zgłoś #8 Napisano 20 Lipca 2009 A miałeś wykupione ubezpieczenie mienia od przepięć albo od jakiejś takiej przyczyny? Wiem że jak po burzach sie coś popali to oddają kasę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #9 Napisano 20 Lipca 2009 Dzięki koledzy i koleżanki za rady. Jakieś ubezpieczenie domu jest, ale szczerze mówiąc to nie orientuję się czy obejmuje takie szkody, w każdym razie urządzeń nie załatwiła burza tylko energetycy i ich linie przesyłowe z prostatą właśnie fachura naprawia piec, poproszę go o wypisanie co mogło być przyczyną usterki. Pozbieram faktury i pójdę na posterunek energetyczny, zobaczymy co z działam - nie omieszkam napisać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoś #10 Napisano 20 Lipca 2009 No zobaczymy co z tego wyniknie. Według mnie Twoje szanse są raczej małe. Prawdopodobną przyczyną awarii Twoich urządzeń nie był brak zasilania ale przepięcia jakie się pojawiły podczas włączania - powrotu zasilania. Sprawa polega na tym, że rozróżniamy dwa rodzaje przepięć w sieciach: 1. "atmosferyczne" - wynikające z wyładowań atmosferycznych (bezpośrednie lub pośrednie uderzenie pioruna lub napięcia indukowane) 2. przepięcia łączeniowe - w brew pozorom gorsze od tych atmosferycznych (występują częściej, są mniejszej amplitudy ale trwają dłużej). Problem polega na tym, że energetyka nie odpowiada za żadne z tych rodzajów przepięć. 1-sze wynikają z przypadków losowych, a 2-gie z naturalnych właściwości sieci i pracy aparatury (np. System Samoczynnego Załączenia Rezerwy -SZR). Dlatego w każdym regulaminie (zał. do Umowy) pisze, że należy wyposażyć się w urządzenia do ochrony przed przepięciami - tzw. ochronniki przepięciowe - i to wszystkie stopnie - są B, C, i D). Jeżeli takich urządzeń nie miałeś w dniu awarii to będzie Ci ciężko dochodzić odszkodowania,a jeżeli były i nie zadziałały to możesz próbować. Co do wypowiedzi kolegi rosiek to przepalenie przewodu neutralnego to inna sprawa - wynika z innych przyczyn - np. brak przeglądów i konserwacji złącza itp. itd. Tutaj łatwiej znaleźć przyczynę (upalenie się przewodu N), tym samym ocenić co się stało w sieci (wzrost napięcia do prawie 400V) a co za tym idzie odpowiedzialnego, który za to zapłaci. Tobie ormowiec życzę powodzenia i czekamy na efekty walki!!!! Powodzenia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
under81 Zgłoś #11 Napisano 21 Lipca 2009 Kolego ja przechodziłem przez takie cos w tamtym roku. Po letniej burzy spaliło mi płyte sterującą w pralce. Okazało sie ze poszło zbyt wysokie napięcie na istaleację w moim rejonie bo na ich "elektrowni" nie zadziałały jakieś tam zabezpieczenia. Napisałem do nich o uszkodzeniach, czekałem 7 dni i dostałem informację ze muszę przedstawić pismo od zakładu zajmującego się naprawami sprzętu który stwierdzi, że została uszkodzona przez wyższe napięcie w sieci. Przedstawiłem takie pismo z kosztorysem naprawy. Do 2 tygodni otrzymałem pismo ze w domu zostanie przeprowadzona kontorla zabezpieczeń sieci. Przyjechało 2 gości zrobili zdjęcia pralki spisali model i popatrzyli na główne zabezpieczenie (plomby) zrobili zdjęcia. W kolejnym piśmie po około 14 dniach otrzymałem informację, że mam przedstawić fakturę za naprawę pralki. Dałem fakturę i nr rachunku i do 2 dni miałem kaskę na koncie. Kwota z faktury to 600 zł. Życzę powodzenia w batalii nie jest to naprawde trudne tylko musisz dokałdnie wszystko opisac co i jak; o której godzinie to sie stało,oraz jak to sie objawiało, bo w innym wypadku oddalą twoje roszczenia . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #12 Napisano 21 Lipca 2009 No proszę czyli da się wygrać Dzięki bardzo za odpowiedź. Pan od pieca napisał protokół z naprawy w którym jasno pisze co było przyczyną usterki (skok napięcia). Ciekawe czy opinię o pochodzeniu uszkodzeń w komputerach mogę sobie sam wystawić hehe OT: elektronika w tych nowych sprzętach jest masakrycznie droga, znalezienie np. używanego modułu przekaźników do trimatika albo komputera do zamrażarki boscha jest praktycznie niemożliwe i pozostaje tylko oficjalny serwis Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łysy Zgłoś #13 Napisano 21 Lipca 2009 OT: elektronika w tych nowych sprzętach jest masakrycznie droga, znalezienie np. używanego modułu przekaźników do trimatika albo komputera do zamrażarki boscha jest praktycznie niemożliwe i pozostaje tylko oficjalny serwis Tak OT. U mnie padł moduł sterujący pralki indesita...i dobrze że na gwarancji bo inaczej nie opłaca się wymieniać a kupić nową pralkę. Cena pralki 1200zł a modułu prawie 750 zł. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ziewal Zgłoś #14 Napisano 21 Lipca 2009 Tak OT. U mnie padł moduł sterujący pralki indesita...i dobrze że na gwarancji bo inaczej nie opłaca się wymieniać a kupić nową pralkę. Cena pralki 1200zł a modułu prawie 750 zł. to ja też OT jak kupowałem pralke to za 300 zł wykupiłem przedłużenie gwarancji na 5 lat Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marijan34 Zgłoś #15 Napisano 21 Lipca 2009 Powodzenia!Utrzyj im noska! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
martin Zgłoś #16 Napisano 23 Lipca 2009 CześćPrzechodził ktoś z Was przez to? Może podzielicie się jakimiś wskazówkami? Powoli zaczynamy tracić cierpliwość. Jest dzień, dobra pogoda, nagle następuje wyłączenie prądu na powiedzmy 15-20 min. Potem włączają prąd i znów wyłączają kilka razy w ciągu kilkunastu sekund. Efekty to uszkodzony już drugi raz regulator kotła viessmana (ok. 1000 zł), raz spalony komputer lodówki (800 zł), zasilacze komputerowe 4-5 sztuk (już nie liczę) po 100 zł. Chcę żeby te pały oddały pieniądze za uszkodzony sprzęt. Jak się do tego zabrać? Faktury wystarczą? mi uszkodzili w podobny sposób ( upaliło się 0 w rozdzielini- przez ich zaniedbanie) , efekt : sterownik pieca CO, TV, głośniki , lapek, lampy i inne drobiazgi zgłosiłem sytuację , napisałem pismo co zostało uszkodzone, kazali oddać do naprawy,pokazać rachunki (kopie) ,30 dni i pieniądze miałem w domu. przedstawiłem tylko rachunki za naprawę lub szacunkową wartość przedmiotów nienaprawialnych (zasilacze) co do pieca, wykup sobie za 7-20 zł/rok ubezpieczenie na takie coś jak burze i przepięcia tylko na piec,wypłacają za uszkodzenia elektroniki .no i pewnie to już masz ale ja mam piec wpięty pod listwę przeciwprzepięciową, u mnie się sprawdza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #17 Napisano 23 Lipca 2009 Listwa przepięciowa niestety nie sprawdziła się, nie wiem czy widziałeś co jest w środku takiej listwy - zwykły bezpiecznik kapsułkowy. kupiliśmy ups-a pod piec. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zejnowski Zgłoś #18 Napisano 27 Lipca 2009 Powoli zaczynamy tracić cierpliwość. Jest dzień, dobra pogoda, nagle następuje wyłączenie prądu na powiedzmy 15-20 min. Potem włączają prąd i znów wyłączają kilka razy w ciągu kilkunastu sekund. Na tym polega szukanie uszkodzonego odcinka linii, pogotowie energetyczne jeździ i odstawia kolejne odcinki by wyeliminować ten zły i jak już znajdą to tą dalszą część za uszkodzonym odcinkiem zasilają z drugiej "z końca" strony, niestety z jednej strony rozumiem rozżalenie z drugiej nie zawsze jest to wina zakładu. Po I pisząc np. że zakład nie dba o swoje urządzenia np nie robiąc przeglądów troszkę to naginacie bo np. kable 15kV potrafią wytrzymać po 100 lat (kable w izolacji papierowej z siciwem) i dawno dawno pamiętają Hitlera, ale jest jeden warunek nie mogą być w żaden sposób naruszone np. koparką. Nowoczesne kable SN, które są też równie dobre (chociaż w latach 70-80 wraz z niedoskonałą technologią wypuszczono kable tzw. niesieciowane, które były mniej odporne na wodę), ale muszą być nie naruszone i odpowiednio położone. Ogólnie chcę swoją wiedzą powiedzieć, że w 98% przypadków nie jest winą energetyki, że wam się w mieszkaniach uszkadzają urządzenia a raczej wina tych, którzy te kable czy urządzenia kładki i zabudowywali np. prywaciarz. Faktem też jest to, że takie prace ktoś z energetyki musi odebrać i podpisać no ale to właśnie jest te 2%. A najlepiej kiedy następują przerwy w dostawie prądu najlepiej powyłączać najwrażliwsze urządzenia. Na koniec uwierzcie mi na słowo: większość z nas energetyków wykonujemy swoje prace JAK NAJLEPIEJ gdyż nie chce nam się naprawiać swojej pracy to tyle. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rosiek Zgłoś #19 Napisano 27 Lipca 2009 Na koniec uwierzcie mi na słowo: większość z nas energetyków wykonujemy swoje prace JAK NAJLEPIEJ gdyż nie chce nam się naprawiać swojej pracy to tyle. hahaha. jest jak piszesz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #20 Napisano 27 Lipca 2009 Zobaczymy, póki co przefaksowałem pismo i faktury do rejonu. Dzięki za odpowiedzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach